Kolejne państwa zadeklarowały przystąpienie do koalicji na rzecz przekazania Ukrainie czołgów Leopard – powiedział we wtorek wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wskazał na deklarację Norwegii, która potwierdziła przekazanie czołgów i podała ich liczbę.

We wtorek Błaszczak brał udział w Brukseli w posiedzeniu grupy kontaktowej złożonej z ministrów obrony państw wspierających Ukrainę, która odpiera rosyjską inwazję.

"Kolejne państwa zadeklarowały udział w tej koalicji. Do już konkretnych deklaracji kanadyjskich i hiszpańskich dołączyła dziś Norwegia" – powiedział Błaszczak dziennikarzom. „Pracujemy nad tym, żeby Finlandia również przekazała tego rodzaju czołgi" – dodał.

We wtorek minister obrony Norwegii Bjoern Arild Gram zapowiedział, że jego kraj przekaże Ukrainie osiem czołgów Leopard, cztery transportery opancerzone i amunicję. Norwegia zapowiadała w styczniu przekazanie Leopardów 2 A4, nie precyzując ich liczby.

Podczas konferencji zapowiedział, że przekazywane Ukrainie czołgi Leopard 2 trafią do ukraińskiego wojska w marcu, po zakończeniu szkolenia załóg.

"Rozmawialiśmy także na temat innych form wsparcia - wiemy, że dużym wyzwaniem są części zamienne, dużym wyzwaniem jest amunicja. To wszystko prowadzi do tego, że Europa, Zachód odbudowuje swoje zdolności obronne, które były przez lata pomniejszane. Lekceważono zagrożenie rosyjskie - były państwa, które wręcz współpracowały z Rosją, z Putinem, dając mu podstawy do zbudowania swojej siły militarnej" - mówił Błaszczak, dodając że jego środowisko polityczne "przed tym ostrzegało".

Szef MON podkreślił, że Polska konsekwentnie będzie wspierać Ukrainę i konsekwentnie wzmacniać polskie siły zbrojne, zarówno liczebnie, jak i sprzętowo. Polityk został także zapytany o pomysły wspólnych zakupów sprzętu wojskowego przez państwa UE. W odpowiedzi stwierdził, że podobne formy współpracy funkcjonują wewnątrz NATO, ale "dotychczas efekty nie były zadowalające".

Błaszczak odniósł się również do podnoszonej przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga kwestii wzmocnienia możliwości europejskiego przemysłu obronnego, aby był on w stanie wyprodukować wystarczające dla skutecznego wsparcia Ukrainy ilości amunicji.

"W ten sposób sekretarz generalny wywiera presję na sojuszników; należy wywierać taką presję i trzeba to przyjmować pozytywnie - to jest bardzo mocna zachęta, by takie działania podejmować" - mówił Błaszczak. Jak podkreślił, także polski przemysł bierze udział w tym procesie, mimo wciąż zbyt małych możliwości.

Szef MON podkreślił też znaczenie współpracy z innymi przemysłami - europejskimi, a także amerykańskim oraz południowokoreańskim - w zwiększaniu możliwości polskiego przemysłu. Przypomniał, że Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce niemal 500 wyrzutni rakiet HIMARS, które osadzone będą na produkowanych w kraju ciężarówkach Jelcz.

Jak zaznaczył, sprawa przekazania Ukrainie samolotów bojowych F-16, tak jak w przypadku czołgów Leopard czy systemów obrony powietrznej Patriot, wymaga również wywierania presji na sojuszników.

Szef MON przypomniał, że temat przekazania Ukrainie samolotów F-16 "po raz pierwszy pojawił się zaraz po napaści rosyjskiej na Ukrainę".

"Sądzę, że tak jak inne podnoszone tematy, czy to sprawa czołgów Leopard czy Patriotów, ta sprawa również wymaga wywierania presji na sojuszników" - oświadczył Błaszczak.

Minister dodał, że polskie władze są świadome ograniczeń polskiej armii co do możliwości przekazania samolotów Ukrainie.

"Mamy tylko 48 samolotów F-16, ale sojusznicy mają dużo większy potencjał" - wskazał Błaszczak i wyraził przekonanie, że negocjacje w tej kwestii "też zakończą się pozytywnymi decyzjami, tylko trzeba wywierać presję".

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ jko/ mml/ bre/ ap/