Nie ulega wątpliwości, że zarówno retoryka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jak i zachowania niektórych funkcjonariuszy tej partii, choćby w sprawie sędziego Piotra Gąciarka, oznacza prowokowanie i szykowanie nas do polexitu - ocenił w poniedziałek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Pytany w rozmowie z dziennikarzami, czy obecnie grozi Polsce utrata unijnych pieniędzy już nie tylko z Krajowego Planu Odbudowy, Grodzki powiedział, że "nie ulega wątpliwości, że zarówno retoryka choćby prezesa partii PiS, jak i zachowania niektórych funkcjonariuszy tej partii, którzy wydają polecenia swoim posłusznym podwładnym, choćby myślę tu o panu sędzim (Piotrze) Gąciarku, który wygrał wszystkie należne postępowania sądowe, a i tak nie jest przywrócony do pracy, oznacza nic innego, jak prowokowanie i szykowanie nas do polexitu".

"Mówił o tym premier Tusk dawno, niektórzy się podśmiechiwali, ale najwyraźniej nie mieli racji. Bo to, co się w tej chwili dzieje w warstwie politycznej jest jednoznaczne, ale niestety w warstwie finansowej jest tragiczne dla Polski" - powiedział marszałek Senatu.

Według niego, wystarczy "porozmawiać z każdym jednym włodarzem miasta", aby przekonać się, że "brak pieniędzy, tego tlenu finansowego z Unii Europejskiej oznacza katastrofę, oznacza zatrzymanie inwestycji, oznacza brak impulsu rozwojowego, oznacza cofanie nas w kierunku PRL-u". "Do czego zresztą ta władza na różne sposoby próbuje zmierzać z kompletnie niezrozumiałych dla mnie powodów" - dodał Grodzki.

rud/ mok/