Polska zrobiła wszystko i wywiązała się z umowy z szefową KE Ursulą von der Leyen ws. Krajowego Planu Odbudowy. Dziś oczekujemy wykonania tej umowy po drugiej stronie, mamy nadzieję, że środki zostaną wypłacone - powiedział we wtorek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Podczas konferencji prasowej szef MRiT pytany był, czy razem z premierem Mateuszem Morawieckim podadzą się do dymisji, jeśli Polska nie otrzyma środków z KPO. "Polska zrobiła wszystko i wywiązała się z umowy. (...) Zawarliśmy porozumienie z przewodnicząca KE Ursulą von der Leyen, była znana wtedy ustawa prezydencka w tym zakresie. My dziś oczekujemy wykonania po drugiej stronie tej umowy" - odpowiedział minister Buda. Jak ocenił, "nikt nie ma najmniejszej wątpliwości, że żadna wina po stronie Polski w tej sprawie nie leży".

"Myśmy swoją pracę wykonali i mamy nadzieję, że po stronie KE wygrają te głosy, które nie politykują, nie chcą w Polsce zmieniać rządu, ale realnie podejdą do sytuacji i uznają, że wszystkie uzgodnienia zostały wypełnione i środki zostaną wypłacone" - stwierdził. "Sądzę, że tak będzie" - dodał.

Buda pytany był też, czy - powołana w miejsce zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej - Izba Odpowiedzialności Zawodowej spełnia kryterium niezależnego, bezstronnego sądu oraz czy nie obawia się, że "Polska może podzielić los Węgier". KE zaproponowała w niedzielę Radzie Europejskiej uruchomienie wobec Węgier mechanizmu warunkowości w budżecie UE, co oznaczałoby zawieszenie ok. 7,5 mld euro funduszy UE dla Budapesztu w związku z korupcją. Jak podała KE, "ma to zapewnić ochronę budżetu UE i interesów finansowych UE przed naruszeniami zasad praworządności na Węgrzech".

Szef MRiT odpowiedział, że przypadek Węgier to "kompletnie inna sytuacja". "Procedura, która została wykorzystana w stosunku do Węgier, wobec Polski w ogóle nie została nawet uruchomiona" - zauważył. "Po drugie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej w swoim składzie nie ma ani jednego sędziego, który orzekał w Izbie Dyscyplinarnej, w związku z tym absolutnie tu nie mam najmniejszych wątpliwości co do legalności działania IOZ i myślę, że to spełnia absolutnie również oczekiwania z punktu widzenia Komisji" - powiedział Buda.

Na uwagę, że wśród kamieni milowych były zmiany w regulaminie Sejmu oraz powołanie Komitetu Monitorującego KPO, który nie został powołany i do tej pory się nie zebrał, Buda odpowiedział, że "jest powielana jakaś nieprawdziwa informacja". "Miał powstać z naszej inicjatywy Komitet Monitorujący, to nie był żaden szczególny wymóg, myśmy zaproponowali powołanie takiego Komitetu i on powstał". "Natomiast, czy on się zbierze, jak często będzie się zbierał, kto będzie go nadzorował, kto będzie w nim uczestniczył, to jest kompletnie poza relacją z KE, to jest nasza wewnętrzna sprawa" - dodał minister.

Odnosząc się do kwestii regulaminu Sejmu, Buda podkreślił, że odbyły się dyskusje na temat "transparentności procesu legislacyjnego". "Sami proponowaliśmy dyskusję na ten temat, by można było się odnosić do projektów, które spływają do Sejmu, również osób z zewnątrz. (...) Jest zakładka, która pokazuje nam tę możliwość na stronie Kancelarii Sejmu" - zaznaczył minister. Dopytywany o zmiany w regulaminie Sejmu, stwierdził, że "już dziś można składać uwagi do projektów poselskich, a to była istota tej sprawy".

Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznawała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN - PAP) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło. "W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa" - dodawała. (PAP)

Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Katarzyna Krzykowska