Miliony nie zawsze się zwracają. Największe porażki kasowe w historii kina

1 Planeta skarbów miała być wielkim przebojem, którym Disney wprowadzi animację w nowe tysiąclecie. Pomysł na przeniesienie akcji klasycznej powieści Stevensona w kosmos wydawał się intrygujący. Widzowie jednak tej formule nie zaufali i ambitne przedsięwzięcie stało się klapą równie spektakularną jak gwiezdne bitwy widziane na ekranie. 140 mln budżetu to zaledwie 80 milionów dolarów przychodu z biletów w USA.

2 Bracia, a raczej rodzeństwo Wachowskich na przełomie tysiącleci wydawali się twórcami kur znoszących złote jaja. "Matrix" wieszczony był jako nowy kult na miarę "Gwiezdnych Wojen", a rodzeństwo okrzyknięto wizjonerami. Jak pokazał czas, kontynuacje Matrixa nie udźwignęły legendy oryginału. Wyprodukowana po kilku latach "V for Vendetta" spotkała sięz pozytywnym przyjęciem, ale już "Speed Racer" - dziecko wieloletnich marzeń o ekranizacji słynnej mangi - stało się porażką zarówno artystyczną, jak i finansową. Na szczęście klapa nie pociągnęła za sobą upadku kariery i Wachowscy w 2012 mogli się odkupić doskonałym "Atlasem chmur".

3 "Final Fantasy" to słynna seria japońskich gier RPG, znana z szczegółowo zarysowanych fikcyjnych uniwersów, błyskotliwych scenariuszy, wzruszających momentów i głębokich postaci. Nic z tego nie znalazło się w filmie "Spirits within", który poza nazwą nie ma nic wspólnego z macierzystą serią. Podobnie nic wspólnego z sukcesami serii nie ma klapa filmu, która pociągnęła za sobą zamkniecie studia, założonego tylko na potrzeby produkcji tego filmu.

4 Nikt nie pamięta już chyba kiedy Val Kilmer grał Batmana. On sam zapewne nie pamięta też kiedy jego nazwisko gwarantowało sukces filmu. Co prawda to nie on przesądził o klęsce "Czerwonej planety", ale 33 mln $ z biletów w porównaniu z 80 mln $ budżetu na zawsze pozostały w jego CV.

5 Znacznie większą klęskę poniósł jednak film z wciąż potężnymi w Hollywoo nazwiskami Johny'ego Deppa i Charlize Therone - "Żona astronauty", która w kinach przyniosła nieco ponad 19 mln $. Rzecz jasna nie pokryło do budżetu szacowanego na 75 mln USD.

6 Wyspa piratów na zawsze pozostanie stałym elementem takich zestawień. 18 mln USD zarobionych przez film kosztujący 95 mln USD nie robi takiego wrażenia jak zniszczona przez ten obraz kariera Giny Davies.

7 Chłodne przyjęcie "Wodnego świata" chyba nie przekonało Kevina Costnera, że postapokalipsa to nie jest jego gatunek. Zamiast wrócić do quasi-historycznych widowisk przygodowych w stylu "Tańczącego z wilkami" czy "Robin Hooda", Costner postanowił jeszcze raz przenieść się do świada po zagładzie. Efekt? Nędzne 17 mln USD zarobione przez film, na który wydano 80 mln USD.

8 Budżet filmu wyniósł 75 mln USD. Krytycy nie zostawili na "Gigli" suchej nitki. Benn Afleck i Jenifer Lopez w ogóle nie chcą na ten temat rozmawiać, a Martin Brest nic już więcej nie nakręcił. Film jest uznawany za jeden z najgorszych w historii, ale biorąc pod uwagę nędzne 7 mln w box office pozwala wierzyć, że na szczęście mało kto się o tym przykonał.

9 Na koniec perełka, czyli "Adventures of Pluto Nash". Moglibyśmy tu napisać o zmarnowanych 100 mln dolarów budżetu, które zaowocowały ledwo co 7 mln przychodu. Moglibyśmy napisać o konającej karierze Eddie'go Murphy'ego. Moglibyśmy też przypomnieć, że film okazał się tak zły, że producenci zanim w desperacji zdecydowali się go wprowadzić do kin przez dwa lata trzymali go na półce. Myślimy jednak, że najlepszą anty-rekomendacją będzie to, że częścią promocji filmu była nagroda dla widza, który najdłużej wytrzyma na seansie.