"Prawdziwy audyt" miał miejsce 25 października, kiedy 37 proc. głosujących powiedziało, że to wy powinniście rządzić - mówiła w Sejmie Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) w debacie nad przedstawionym audytem rządów PO-PSL. Zdaniem Lubnauer to był "całodzienny, populistyczny show".

"Nowoczesna jest zwolennikiem audytów na początek rządów, ale Rada Ministrów przedstawiła nam dzisiaj tak zwany audyt" - podkreśliła Lubnauer.

"Prawdziwy audyt" - jak przekonywała - miał miejsce, 25 października, kiedy "obywatele powiedzieli, że odrzucają sprawozdanie koalicji za osiem lat rządów - 37 proc. głosujących powiedziało, że to wy powinniście rządzić i tak się stało". "Czy zatem chcecie powiedzieć, że jest potrzebny jakiś dodatkowy audyt poza głosem suwerena, na który bardzo lubicie się powoływać?" - pytała Lubnauer.

Według niej "przedstawiony dokument niewiele ma wspólnego z audytem". Jak zaznaczyła audyt powinien być "rzetelną, niezależną oceną, która ma określić standardy, które są przestrzegane, a które nie są". Dodała, że jego funkcją powinna być ocena zarządzających, jak również rekomendacją zmian funkcjonowania instytucji.

"Audyt to powinno być podsumowanie stanu państwa po latach rządów poprzedniej koalicji, powinien przekazywać wiedzę o tym, co się udało, a co nie wyszło poprzedniej władzy i gdzie teraz znajduje się nasz kraj" - podkreśliła posłanka Nowoczesnej. "To co my dostaliśmy, to nie audyt, to co najwyżej donos" - oceniła.

"Donos może mieści pewne prawdziwe informacje. Zakładanie natomiast, że obraz w nim przedstawiony jest pełny i wyczerpujący i całkowicie przeprawdziwy jest przejawem skrajnej naiwności" - zaznaczyła. Jak mówiła, żeby "odsiać, to co jest prawdziwe, a co nie, należałoby teraz przeprowadzić audyt audytu".

Odnosząc się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że przedstawiony audyt "to jest bardzo skrótowy i na pewno dalece niepełny opis", pytała czy kolejne 3,5 roku partia rządząca zamierza przeznaczyć na "kontynuację tej pracy, zamiast sprawowanie rządów".

"Czy chcecie państwo odwrócić uwagę od nieudolności i psucia państwa?" - pytała Lubnauer. W jej opinii ostatnie pół roku przyniosło m.in. obniżkę oceny wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej, ryzyko kolejnej obniżki ratingów, kryzys konstytucyjny, ograniczenie praw obywateli ustawami o policji, czy prokuraturze, zamach na media i służbę cywilną i miażdżąca opinię komisji weneckiej nt. stanu praworządności w Polsce.

Ponadto - jak stwierdziła - audyt został stworzony "ad-hoc z politycznych pobudek - tuż po wielkim udanym marszu opozycji i tuż przed ratingiem agencji Moody's".

"Apelujemy: nie marnujmy czasu, zajmijmy się tym jak rozwiązywać problemy Polaków, a nie na kogo należy zrzucić winę" - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.

"Władza nie jest wieczna, może nie myślicie o tym dzisiaj, ale kiedyś będziecie musieli ją oddać. Przedstawiając taki dokument kusicie waszych następców aby potraktowali was tak samo albo gorzej, a już po pół roku widać, że będą mieli z czego was rozliczyć" - podsumowała Lubnauer.