Minister kultury przyznał, że spektakl "Śmierć i dziewczyna" był wolny od scen pornograficznych. W wywiadzie dla radiowej Dwójki Piotr Gliński podkreślił, że protest jego ministerstwa był reakcją na tysiące listów protestacyjnych od Polaków.

- Najprawdopodobniej nasz list (do marszałka województwa dolnośląskiego) przyniósł skutek, ponieważ z tego co wiem to tych scen w tym spektaklu nie ma - wyjaśnił.

Jak podkreślił, nie może być tak, że "rozgrywane są rzeczy, których miejsce jest gdzieś w klubach pornograficznych."

Minister Gliński uważa, że w sprawie spektaklu i jego roli wypowiedziano wiele kłamliwych słów. Skrytykował też TVP Info za rozmowę, którą wczoraj z nim przeprowadzono w tej stacji. Jak mówi, ten nadawca zaatakował go "w sposób niebywały", a następnie nie pozwolono mu się wypowiedzieć.

Jednym z pierwszych zadań Ministerstwa Kultury pod kierownictwem Piotra Glińskiego ma być przyspieszenie prac nad budową Muzeum Historii Polski. Jego zdaniem, projekt budowy tej placówki przez niemal 10 lat był wirtualny. "Dopiero w kampanii wyborczej wskazano na lokalizację w Cytadeli Warszawskiej" - mówił wicepremier i zapewnił, że jego rząd bardzo szybko doprowadzi do zbudowania obiektu.

Minister poinformował też, że przygotowania do ustawy medialnej są na "końcowym etapie". Jutro natomiast na posiedzeniu rządu zapadnie decyzja w sprawie powołania pełnomocnika do reformy mediów publicznych. Ma nim zostać były prezes Polskiego Radia, Krzysztof Czabański.