Na ostatnim posiedzeniu Sejmu można uchwalić wszystko, pytanie, czy jest to odpowiedzialne - komentuje wiceminister finansów Izabela Leszczyna z PO. Jak wyjaśniła, nie ma gwarancji, że posłowie będą zachowywać się racjonalnie i nie będą chcieli podnieść minimalnej stawki za godzinę do 20 złotych.
Nie róbmy z Sejmu chorej licytacji przedwyborczej - apelowała wiceminister. Dodała, że PO na coś takiego nie pozwoli. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że jeżeli Platforma Obywatelska wygra wybory, do końca roku stawka za godzinę pracy zostanie ustalona na poziomie 12 złotych.