Chodzi o ustawę o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium Polski, która reguluje, kto i kiedy wydaję zgodę na obecność zagranicznych żołnierzy w naszym kraju. Celem nowelizacji jest - jak napisano - stworzenie wyraźnych podstaw prawnych do wyrażania zgody na pobyt obcych wojsk, w szczególności z państw członkowskich NATO i UE, w ramach wzmocnienia polskich sił zbrojnych w operacjach prowadzonych na terytorium naszego kraju w czasie pokoju.

Autorzy projektu, który powstał w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego, nawiązują do kryzysu na Ukrainie - aneksji Krymu i wojny z separatystami w Donbasie. "Nie jest na chwilę obecną wiadome, jaki możliwy wariant działania może zostać wykorzystany przez potencjalnego przeciwnika w przypadku chęci stworzenia zagrożenia bezpieczeństwu państwa polskiego. Można się jedynie domyślać, że obecnie widoczne w Europie sposoby prowadzenia +ukrytej+ wojny (tzw. zielone ludziki, wojna hybrydowa, wojna podprogowa) mogą wyewoluować w inne, jeszcze trudniejsze do opanowania sytuacje. Istotne jest zatem wprowadzenie prawnej i nie budzącej wątpliwości interpretacyjnych możliwości wsparcia sojuszniczego dla Sił Zbrojnych RP na wszelkich możliwych etapach działań potencjalnego przeciwnika, a więc również jeszcze w zalążku jego aktywności" - napisano w uzasadnieniu.

W dokumencie zwrócono też uwagę, że wsparcie sojuszników może być potrzebne niemal natychmiast, zanim jeszcze będą podstawy do uruchomienia wspólnej obrony w ramach NATO. Autorzy projektu piszą, że potencjalny przeciwnik może wywołać konflikt o charakterze pozornie wewnętrznym (podobnie jak na Ukrainie - PAP), narzucić niekorzystny dla nas reżim prawny i dzięki temu uzyskać przewagę.

Z punktu widzenia prawa międzynarodowego prowadzenie operacji wojskowej na terytorium innego państwa w czasie pokoju jest możliwe po uzyskaniu zgody władz tego państwa. W Polsce - jak zauważono w projekcie - "brak jest precyzyjnego przepisu w akcie prawa powszechnie obowiązującego, który wskazywałby organ władzy państwowej uprawniony do podjęcia decyzji o zasadności użycia np. wojsk NATO/UE w ramach wzmocnienia wojskowego dla Sił Zbrojnych RP, wykonujących zadania w czasie pokoju".

Projekt przewiduje więc, że zgodę na pobyt wojsk obcych "w ramach wzmocnienia wojskowego Sił Zbrojnych RP przez stronę wysyłającą" w operacjach wojskowych prowadzonych w Polsce w czasie pokoju będzie wydawał prezydent na wniosek rządu. "Stroną wysyłającą" może być zarówno organizacja międzynarodowa (NATO, UE lub ONZ), jak i inne państwo.

W zgodzie trzeba będzie określić cel pobytu wojsk obcych i zakres ich uprawnień. Górną granicę uprawnień nadawanych wojskom obcym będą wyznaczały uprawnienia sił polskich, które wynikają z ustaw regulujących ich użycie w czasie pokoju.

Do wojsk obcych, które uzyskają zgodę przewidzianą w projekcie, nie będą się stosowały przepisy ograniczające możliwość użycia broni i środków przymusu bezpośredniego jedynie do miejsc zakwaterowania, ochrony konwojów i ćwiczeń.

Autorzy projektu przekonują, że wprowadzenie nowych przepisów przyniesie korzyści dwojakiego rodzaju. W wymiarze wewnętrznym sojusznicy w ramach NATO i UE będą mieli pewność, że ich działania mają pełną legitymację zgodnie z prawem polskim i decyzjami naszych władz. W wymiarze zewnętrznym potencjalny przeciwnik otrzyma sygnał, że nie ma żadnych ograniczeń prawnych w użyciu wojsk należących do państwa NATO i UE podczas działań w Polsce w czasie pokoju.

Oba aspekty są istotne szczególnie dla prowadzenia operacji wojskowych przez połączone siły bardzo wysokiej gotowości (ang. VJTF), czyli tzw. szpicę NATO. Powstały one decyzją ostatniego szczytu Sojuszu w Newport w Walii. Mają być gotowe do działania w ciągu 2-3 dni. Właśnie to - jak napisano w projekcie - "wymusza posiadanie czytelnych narodowych procedur, które równie szybko będą mogły być wdrożone w celu przeciwdziałania zagrożeniu".