Przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki ma za złe prezydentowi, że podpisał rządową ustawę o in vitro zamiast skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. „Tam gdzie chodzi o życie człowieka nie ma miejsca na żaden kompromis, ale jest miejsce na ograniczenie szkodliwości takiej ustawy’” -napisał arcybiskup odpowiadając na list Bronisława Komorowskiego.

Zdaniem przewodniczącego przy pracach nad tą ustawą zwyciężyły partyjne interesy i spory ideologiczne- mówi IAR rzecznik Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel Andrianik.

Rzecznik cytuje też arcybiskupa, który podkreśla, że ustawa ma swoje słabości. Przewodniczący dopowiada, więc: „Jeśli ustawa ma tyle słabości, to, dlaczego do Trybunału Konstytucyjnego nie została ona skierowana w całości bez podpisania?”.

Arcybiskup zakończył swój list do prezydenta stwierdzeniem, że pisze w obronie dzieci poczętych metodą in vitro: „Piszę o tym z bólem oraz w duchu odpowiedzialności za najbardziej bezbronnych, których ta ustawa wyklucza i uprzedmiotawia”.

Prezydent na razie nie odniósł się do słów przewodniczącego Episkopatu Polski. Na poprzedni jego list w sprawie in vitro odpowiedział, że nie jest prezydentem ludzkich sumień. Strzeże jednak Konstytucji.