W Pałacu Elizejskim w Paryżu rozpoczęły się rozmowy niemieckiej kanclerz Angeli Merkel z prezydentem Francois Hollandem na temat sytuacji po greckim referendum. Według komentatorów nie będzie łatwo wypracować wspólny plan postępowania Francji i Niemiec w tej sprawie.

Nad Sekwaną podkreśla się, że Angela Merkel nie zmieniła ani na jotę swojego stanowiska wobec Grecji domagając się od władz w Atenach przeprowadzenia koniecznych reform. Od tego uzależnia udzielenie Grekom kolejnej pomocy finansowej. Wyklucza także możliwość wprowadzenia ulg w spłacaniu przez nich długu jaki Ateny mają wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej.

Tymczasem Francois Hollande, pod naciskiem rodzimych polityków o lewicowych zapatrywaniach i opinii publicznej, jest skłony pójść wobec władz greckich na kompromis. Według mediów francuskich możliwe są trzy scenariusze - zawarcie nowego porozumienia dotyczącego pomocy i greckiego długu, wyjście Grecji z euro za porozumieniem stron, bądź wyrzucenie Greków z euro za niewywiązywanie się ze spłaty długów.