Nieprzyjemnie zrobiło się w belgijskiej rodzinie królewskiej. Książę Wawrzyniec, brat rządzącego obecnie króla Filipa, poskarżył się w jednym z wywiadów, że nigdy nie mógł liczyć na wsparcie swoich bliskich. Nie zawahał się nawet porównać ich do Stasi, policji w byłym NRD.

51-letni Wawrzyniec w rozmowie z telewizją RTBF przyznał, że obawia się, że jego brat traktuje go w podobny sposób jak ojciec i wujek , którzy wcześniej zasiadali na tronie. "Z nimi było jak ze Stasi" - powiedział książę podkreślając, że błędem poprzednich królów, było to, że wybrali otoczenie, które źle mu życzyło i uniemożliwiało mu pracę.

Wawrzyniec, który nie ma raczej szans na to, by kiedykolwiek zostać królem, poświęcił się promocji energii odnawialnej. Firmy z nim związane zmagają się jednak z coraz większymi problemami finansowymi.

To nie pierwszy raz, gdy książę postawił królewski dwór w niezręcznej sytuacji. Kilka lat temu kontrowersje wzbudziły między innymi informacje o jego znajomości z synem libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego, które w końcu doprowadziły do zawieszenia Wawrzyńca w oficjalnych obowiązkach.

Teraz, rodzina królewska przyznaje, że jest zasmucona i zaskoczona jego ostatnimi komentarzami, ale nie zamierza się od niego odwracać. Wręcz przeciwnie. Król Filip chce, aby jego brata bardziej zaangażować w działania królewskiego dworu.