Rosyjscy hakerzy włamali się w ubiegłym roku do systemu komputerowego Białego Domu - twierdzi CNN. Amerykańskie władze zapewniają, że Rosjanie nie wykradli żadnych tajnych informacji. Amerykańskie władze dementują informacje o tym, że hakerzy wykradli z komputerów Białego Domu poufne dane. Zastępca doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes podkreślił, że systemy informatyczne są dobrze zabezpieczone.

Według CNN, rosyjscy hakerzy włamali się do systemu informatycznego Białego Domu posługując się komputerami rozlokowanymi na całym świecie. Uzyskali oni dostęp do takich informacji jak na przykład aktualizowany na bieżąco kalendarz prezydenta Baracka Obamy.

Przedstawiciele Białego Domu zapewniają jednak, że hakerzy nie uzyskali dostępu do tajnych informacji.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Mark Stroh nie chciał nawet potwierdzić, że Rosja stoi za cyber-atakiem.

Amerykański rząd traktuje jednak incydent bardzo poważnie. CNN twierdzi, że włamanie do systemu komputerowego Białego Domu było powodem dla którego podczas niedawnych przesłuchań w Senacie szef amerykańskich służb wywiadowczych James Clapper oświadczył, że zagrożenie sieci komputerowych ze strony Rosji jest poważniejsze niż przypuszczano.