Kandydat na prezydenta powiedział, że jest ich około 200 tysięcy. Zaznaczył, ze jest to początek drogi o Polskę dla obywateli, w której polityk jest pracownikiem obywatelka a nie jego panem za obywatelskie pieniądze.

Paweł Kukiz zaprzecza informacjom z dziennika "Fakt", który twierdzi, że jego sztab próbował w zmian za podpisy obiecywać gratyfikację finansową. Podkreślił, że ma czyste sumienie, choć słyszał już o sobie wiele. Dodał, że spotkał się już z sytuacją, w której różne organizacje, powołując się na jego nazwisko próbowały utworzyć partie polityczne.

Kandydaci mają czas na składanie podpisów do 26 marca. Do rejestracji trzeba zebrać ich co najmniej 100 tysięcy.