Nie przebierając w słowach rosyjski przywódca mówił o "bezczelnych łgarstwach, bezwstydnej konfabulacji i oczernianiu całego pokolenia ludzi, którzy wszystko oddali zwycięstwu". Nie sprecyzował jednak, które wypowiedzi zachodnich polityków ma na myśli. Oświadczył jedynie, że cel tych działań jest oczywisty. Chodzi o osłabienie siły i autorytetu moralnego współczesnej Rosji, pozbawienie jej statusu kraju-zwycięzcy ze wszelkimi wynikającymi z tego konsekwencjami w świetle prawa międzynarodowego.
Władimir Putin podkreślił, że organizatorzy obchodów powinni z całą stanowczością przeciwstawić się takim działaniom. Dodał, że w Rosji wciąż żyje ponad 2 i pół miliona kombatantów II wojny światowej.
Według rosyjskiego MSZ na obchody 9 maja przyjadą do Moskwy liderzy 26 państw.