Dziś zadebiutował rosyjski portal informacyjny Sputnik, a także internetowe Radio Sputnik. Media te należą do potężnego rosyjskiego koncernu.
Prof. Tomasz Nałęcz uważa, że jest to próba budowania własnego obozu zwolenników. To jeszcze od carów funkcjonowało, że zanim uruchomiono inne środki, budowano obóz poparcia - dodaje historyk.
Według niego, wraz z upływem stuleci zmieniły się tylko narzędzia propagandowe, natomiast cel nie.
Jak widać, są chętni do wypełniania szeregów tego obozu, powołują się między innymi na otwartość informacji czy też prawa obywatelskie - a co to znaczy? - warto przeczytać w książkach historycznych - podkreśla prof. Nałęcz.
Prokremlowski Sputnik jest ukierunkowany na zagranicznego odbiorcę.