PiS chce żeby na jutrzejszym posiedzeniu Sejm rozpatrzył wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie afery podsłuchowej. Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że wniosek został złożony we wrześniu ubiegłego roku.

Antybohaterowie "taśm prawdy" wracają do władzy - mówił na konferencji w Sejmie szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak. Wyjaśnił, że chodzi mu o byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, który został prezesem think-tanku związanego z PO, byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego, który został szefem zespołu doradców premier Ewy Kopacz i byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który jest marszałkiem Sejmu.
Wiceprezes PiS Mariusz Kamiński dodał, że opinia publiczna jest dezinformowana przez instytucje państwowe. Przypomniał, że pod koniec sierpnia ubiegłego roku premier Donald Tusk zapowiedział przedstawienie we wrześniu informacji na temat afery podsłuchowej. PiS domaga się w związku z tym informacji premiera i Prokuratora Generalnego na temat dotychczasowych ustaleń śledztwa oraz tego, co podległe bezpośrednio premierowi Centralne Biuro Śledcze wiedziało o tej sprawie zanim ujrzała ona światło dzienne w postaci publikacji medialnych.
Mariusz Kamiński powiedział, że z ujawnionych meldunków CBA wynika, że na miesiąc przed wybuchem afery Centralne Biuro Antykorupcyjne dysponowało informacjami na temat przebiegu rozmów między Sławomirem Nowakiem i Andrzejem Parafianowiczem. Do CBA trafiły też jego zdaniem informacje na temat możliwości korupcji przy prywatyzacji spółki CIECH.
Wiceprezes PiS podkreślił, że kwestią weryfikacji tych informacji przez CBA powinna się szybko zająć komisja do spraw służb specjalnych.