Rosyjskojęzyczny kanał telewizyjny dla Rosjan mieszkających między innymi w krajach bałtyckich tworzony jest w Estonii głównie przez emigrantów politycznych z Rosji i Białorusi. Chcą przekazywać bardziej obiektywny obraz sytuacji na świecie niż czynią to oficjalne media rosyjskie.
Zdaniem twórców kanału, stacje nadające program z Moskwy uprawiają propagandę oraz manipulują faktami. O manipulowaniu nastrojami ludności rosyjskojęzycznej w krajach bałtyckich mówił Polskiemu Radiu politolog z Łotwy, doktor Andris Spruds. Jego zdaniem, pokazuje to niepełną skuteczność polityki integracyjnej ostatnich dwudziestu lat.
Pomoc dla telewizyjnej inicjatywy białoruskich i rosyjskich opozycjonistów w Estonii okazuje duńska organizacja My-Media. Wspiera ona niezależne dziennikarstwo w krajach byłego Związku Sowieckiego oraz Turcji.