Rosyjscy prokuratorzy uznali, że Transparency International prowadzi działalność polityczną, a to oznacza że organizacja może trafić na czarną listę tak zwanych "gości niepożądanych".
"Nie zajmujemy się żadną działalnością polityczną, a jedynie pomagamy organom państwa realizować założenia narodowego programu antykorupcyjnego" - stwierdziła w rozmowie z radiem Echo Moskwy szefowa Transaprency International Jelena Panfiłowa.
Jej zdaniem, oświadczenia moskiewskich prokuratorów, to "kompletne bzdury". Nie wykluczyła jednak, że organizacja zostanie zmuszona do przerwania współpracy z urzędnikami, w ramach realizacji projektów antykorupcyjnych. Zapowiedziała także skierowanie sprawy do prokuratury wyższej instancji.