Stefan Niesiołowski skomentował wczorajsze doniesienia na temat podróży służbowych trzech polityków PO: Radosława Sikorskiego, Bartosza Arłukowicza i Sławomira Neumanna. Jego zdaniem jest to żałosna próba odgrzewania starej sprawy.

Wczoraj bohaterowie zamieszania złożyli wyjaśnienia, o czym poinformował sekretarz generalny PO Andrzej Biernat.

Na antenie radiowej jedynki Niesiołowski wytłumaczył dlaczego jego zdaniem jest to robienie niepotrzebnego zamieszania.

- Uważam, że sprawa jest całkowicie dęta, fikcyjna, ale do nagonki już się przyzwyczaiłem. Mówienie o aferze jest nadużyciem - stwierdził Niesiołowski.

Zdaniem polityka, gdyby ówczesny szef MSZ jeździł na spotkania z wyborcami rządowym samochodem, pojawiałby się zarzut, że wykorzystuje go do celów politycznych.

Rozmówcy nie podobało się również, że posłowie PiS żądają by Ewa Kopacz usunęła Arłukowicza, Neumanna i Sikorskiego z PO.

- Niech pan Błaszczak Kaczyńskiego wyrzuci za ogromne pieniądze z budżetu państwa na ochronę. Przed czym on się chroni? To jest nadużycie - stwierdził poseł PO.

Stefan Niesiołowski skomentował też odrzucenie przez Sejm projektu zmian w prawie wyborczym proponowanego przez PiS.
Odniósł się także do planowanego na 13 grudnia marszu PiS, który odbywa się pod hasłem obrony demokracji. Zdaniem posła PO jest to marsz przeciwko demokracji, ponieważ PiS organizuje go w ramach sprzeciwu wobec rzekomo sfałszowanych wyborów, a na to nie ma żadnych dowodów.