Mam większe prawo do mówienia o Smoleńsku niż ci, którzy wtedy uprawiali politykę. Niech prezes to rozważy - przekonuje Ewa Kopacz

- Mam zdecydowanie większe prawo moralne do tego, żeby mówić o tym, co tam było, niż ci, którzy ze Smoleńska czym prędzej udawali się do Warszawy, żeby uprawiać politykę Chciałabym aby Jarosław Kaczyński w swojej mądrości rozważył te słowa - powiedziała Ewa Kopacz na antenie TVN24.

Premier skomentowała także wypowiedź Adama Hofmana, zgodnie z którą prezes Kaczyński nie będzie z nią rozmawiać, ponieważ "jest ona o dwa poziomy niżej od prezesa".

- Gdyby się okazało, że tak myśli również Jarosław Kaczyński, który pretenduje do tego, by przejąć władzę w Polsce, to proszę sobie wyobrazić szansę takiego pana Kowalskiego z np. Szydłowca na taką rozmowę. Nigdy by nie mógł porozmawiać z premierem, bo ta dysproporcja byłaby jeszcze większa. A ja tak pojmuję rolę szefa rządu. Premier ma niekiedy podchodzić do tych, którzy najmniej się tego spodziewają, Ma być bliżej ludzi - stwierdziła.