Izrael nie weźmie udziału w rozmowach pokojowych, dopóki jego terytorium znajduje się pod ostrzałem - zapowiedział podczas spotkania ze swoim rządem premier Izraela Benjamin Netanjahu, odnosząc się do mediacji z Palestyńczykami prowadzonymi przez Egipt. Zapewnił przy tym, że jego kraj będzie "wciąż stosował wszystkie dostępne metody, by zmienić sytuację i zapewnić spokój swoim obywatelom".

Palestyńczycy chcą natomiast, by Izrael przystąpił do negocjacji pokojowych bez stawiania warunków wstępnych. Zagrozili, że w przeciwnym razie przerwą negocjacje. Uczestniczący w rozmowach po stronie palestyńskiej Ezzat al-Rishq powiedział, że "możliwość zakończenia mediacji sukcesem jest wątpliwa". Dodał, że jego delegacja może opuścić Kair jeszcze dziś, po spotkaniu z egipskimi negocjatorami.

Tymczasem na Zachodnim Brzegu w pobliżu miasta Hebron w obozie dla uchodźców został zastrzelony 11-letni Palestyńczyk. Poinformowały o tym palestyńskie źródła medyczne. Według świadków, został zabity przez izraelskich żołnierzy. To 16. ofiara śmiertelna wśród Palestyńczyków, od czasu wygaśnięcia w piątek 3-dniowego rozejmu. Wcześniej informowano, że w izraelskim ostrzale Strefy Gazy w mieście Dajr al-Balah zginął 17-latek