Amerykański generał zginął w ataku w Kabulu. 15 żołnierzy NATO, w tym niemiecki generał brygady, zostało rannych. Niektórzy z nich są w ciężkim stanie.

Rzecznik afgańskiego resortu obrony przekazał, że ogień do wojskowych otworzył "terrorysta w wojskowym mundurze". Na razie nie jest jasne, czy napastnik był żołnierzem, czy tylko skradł mundur. Mężczyzna zginął.

Do zamachu doszło w obozie wojskowym Camp Qargha, na zachodzie Kabulu, podczas spotkania z ważnymi afgańskimi wojskowymi. W obozie mieści się ośrodek szkoleniowy dla afgańskich oficerów. Nadzorują go Brytyjczycy. W oświadczeniu Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii przekazało, że bada sprawę.