Nie można sprowadzać dyskusji o zjednoczeniu prawicy, do rozdzielania stanowisk. Tak przekonywała w radiowej Trójce wiceprezes PiS Beata Szydło. Odniosła się w ten sposób do rozmów szefa partii Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą i Jarosławem Gowinem.

Jak mówiła, nie można sprowadzać porozumienia, które ma dokonać zmiany w Polsce do układania się, kto da komu jakie miejsca na listach. Argumentowała, że jeśli tak będzie odbywała się dyskusja, to nic z porozumienia nie wyniknie.

Beata Szydło mówiła też o planowanym na jutro w Warszawie kongresie środowisk prawicowych. Przekonywała, że powinien się na nim pojawić zarówno szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, jak i Polski Razem - Jarosław Gowin. Jak powiedziała, drogi wszystkich tych trzech ugrupowań muszą się zbiec "w imię odpowiedzialności za Polskę". Dodała, że nie ma odwrotu od wspólnego budowania, co powinno się odbywać wokół Prawa i Sprawiedliwości.

Według strony internetowej "Newsweeka", Jarosław Gowin zerwał negocjacje z Jarosławem Kaczyńskim i zapowiedział, że nie pojawi się na kongresie prawicy. Wszystko przez to, że prezes PiS chciał w ostatniej chwili zmienić warunki porozumienia - poszło ponoć o miejsca na listach i podział dotacji z budżetu. Beata Szydło powiedziała w Trójce, że czytała ten tekst ale "to jest wiadomość medialna" i "nie wie skąd ona się wzięła".