"Jeszcze wolność nie zginęła, póki wy żyjecie". Lider Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew odbiera dziś Nagrodę Solidarności na Zamku Królewskim w Warszawie.

Wyróżnienie uzasadniał na początku gali minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Odwoływał się do słów papieża Jana Pawła II w Gdańsku w 1987 roku o tym, że solidarność "to znaczy jeden i drugi, nigdy jeden przeciw drugiemu". Dwa lata po tych słowach w Polsce upadł komunizm - mówił Sikorski. Minister odwoływał się też do wiersza Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś" i mówił, że Nagroda Solidarności pełni taką funkcję jak poeta z tego wiersza - daje nadzieję tam gdzie demokracja jest tłamszona. Na koniec Sikorski sparafrazował pierwsze słowa polskiego i ukraińskiego hymnu "Jeszcze wolność nie zginęła, póki wy żyjecie." - dedykując je Tatarom. Parlamentowi tej społeczności na Krymie przewodniczy właśnie Dżemilew.

Na dzisiejszej gali są między innymi premier i prezydent, członkowie rządu oraz przywódcy państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nagroda Solidarności zostanie przyznana po raz pierwszy, za działania na rzecz promocji i ochrony demokracji oraz wolności obywatelskich. Została ustanowiona w styczniu 2014 r. przez Ministra Spraw Zagranicznych. Kandydatów nominawali m.in. Władysław Bartoszewski, prof. Adam Daniel Rotfeld, Catherine Carl Bildt. Kapituła Nagrody obradująca pod przewodnictwem prezydenta Lecha Wałęsy podjęła decyzję jednogłośnie, w uznaniu zasług Mustafy Dżemilewa