Ukraina ma podpisać część handlową umowy stowarzyszeniowej z Unią już w przyszłym miesiącu - takie informacje można usłyszeć w Brukseli, pisze o tym również portal EUobserver, który powołuje się na litewskiego ministra spraw zagranicznych.

Kilka dni temu unijni dyplomaci mówili, że władze w Kijowie nie zabiegają o szybkie podpisanie części handlowej umowy stowarzyszeniowej. Chcą najpierw uporządkować sytuację w kraju. Dlatego też nie wpisano żadnej daty do wniosków z ostatniego, unijnego szczytu.

Dotychczas tylko nieliczni mówili, że koniec czerwca mógłby być okazją do podpisania dokumentu z Ukrainą - wtedy podpisy pod swoimi umowami mają także złożyć przedstawiciele władz Gruzji i Mołdawii.

Stowarzyszenie z Unią to korzyści handlowe, ale również zobowiązanie do przestrzegania europejskich standardów. A to będzie się wiązało także z niepopularnymi reformami. Do wejścia w życie umowy potrzebna jest ratyfikacja we wszystkich krajach, ale już teraz Unia otworzyła rynek dla ukraińskich towarów i zniosła większość ceł. Roczne korzyści dla Kijowa z tego powodu szacowane są na prawie pół miliarda euro.