Po dymisji premiera Mykoły Azarowa PiS liczy na pozytywny finał wydarzeń na Ukrainie.

Według posła Kazimierza Michała Ujazdowskiego, dymisja ta oznacza odstąpienie od polityki represji i odrzucenia kompromisu. Poseł PiS przewiduje, że opozycja ukraińska będzie teraz dążyła do trwałych, konstytucyjnych rozwiązań i zapewne odbędą się przedterminowe wybory.

Ryszard Czarnecki zwrócił uwagę, że premier Azarow był w Unii uważany za największego w obozie władzy sceptyka układu stowarzyszeniowego Ukraina-Unia. On też o demonstrujących na Majdanie mówił, że to terroryści. Dlatego zdaniem europosła PiS, dymisja Mykoły Azarowa ma symboliczny charakter. "Przyjmujemy to jako krok w dobrym kierunku ale nie dziwimy się, że opozycja jest sceptyczna, ponieważ w obecnym systemie władzy na Ukrainie nawet premier z opozycji może być w każdej chwili odwołany, ponieważ jest to system prezydencki" - powiedział Czarnecki na konferencji w Sejmie. Zaznaczył, że do wzmocnienia opozycyjnego premiera potrzebna jest zmiana ukraińskiej Konstytucji.

Zdaniem europosła PiS, w obecnej sytuacji Polska powinna wystąpić na forum Unii Europejskiej z inicjatywą zniesienia wiz dla Ukraińców, a także przedstawić propozycję konkretnego pakietu pomocowo-stabilizacyjnego. Powtórzył postulat PiS by Polska wyszła z propozycją sankcji wobec urzędników i polityków ukraińskich odpowiedzialnych za użycie przemocy.