Ponad tysiąc osób pikietuje w Kijowie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Żądają oni uczciwego śledztwa w sprawie pobicia dziennikarki i działaczki społecznej Tetiany Czornowoł. Akcja rozpoczęła się z samego rana, gdy pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych szli do pracy. Kilku działaczy pokazywało im zdjęcia pobitej dziennikarki pytając o ich reakcję - większość opuszczała głowy i cicho wchodziła do budynku.

Później przed siedzibę MSW przyszło ponad tysiąc demonstrantów z Majdanu. Wśród nich są głównie zwolennicy opozycyjnych partii: Ojczyzna, Swoboda i UDAR. Wszyscy wyrażali oburzenie pobiciem dziennikarki.

Oprócz haseł z żądaniami uczciwego śledztwa dotyczącego brutalnego pobicia dziennikarki w nocy z wtorku na środę demonstranci żądają także wyjaśnienia innych przypadków pobić antyrządowych i prozachodnich działaczy oraz ukarania winnych funkcjonariuszy, którzy brali udział w brutalnej pacyfikacji 30 listopada na placu Niepodległości. Według opozycji, za wszystkie te fakty odpowiada minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, który powinien ustąpić ze stanowiska.

Milicja w ciągu doby od pobicia Tetiany Czornowoł zatrzymała dwóch podejrzanych oraz ogłosiła, że poszukuje 3 napastnika. Udało się także odnaleźć samochód, który wykorzystali przestępcy. Według opozycji i samej pobitej, atak miał związek z jej działalnością społeczną w czasie proeuropejskich i antyrządowych protestów oraz dziennikarską - jest ona autorką wielu artykułów dotyczących korupcji na szczytach ukraińskiej władzy. Manifestacje przed MSW odbywały się także wczoraj, a dziś mają się odbywać przez cały dzień.