Na Białorusi wchodzi w życie nowelizacja ordynacji wyborczej. Od dziś na przykład nie można już wzywać Białorusinów do bojkotowania wyborów, gdyż grozi za to odpowiedzialność karna.

Zakaz bojkotowania wyborów skrytykował Wiktar Karnijenka. Szef związanego z opozycją stowarzyszenia "O wolne wybory" twierdzi, że coraz więcej Białorusinów opowiada się właśnie za bojkotem wyborów. Władze, wprowadzając zakaz nawoływań do bojkotu, pokazują zaś, że są tym najwyraźniej zaniepokojone.

Hieorhi Atamanau, sekretarz prorządowej Komunistycznej Partii Białorusi uważa, że głosowanie jest po to, by ludzie mogli samodzielnie dokonać wyboru. Jego zdaniem, apele do bojkotu mogą wpłynąć "na wolny wybór obywateli".

Inna poprawka do ordynacji wyborczej Białorusi przewiduje przeprowadzenie wyborów do parlamentu w trakcie jednej tury głosowania. Deputowanymi, czyli miejscowymi posłami, zostaną ci ludzie, którzy zdobędą większość głosów podczas pierwszej tury głosowania. Białoruś czeka prawdziwy maraton wyborczy. W przyszłym roku odbędą się wybory do władz lokalnych. W 2015 roku wybory prezydenckie, a w 2016 parlamentarne.