"Niepodległość jest dziś wyzwaniem stojącym przed naszym pokoleniem" - mówił Jarosław Kaczyński przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego w Warszawie w wigilię Święta Niepodległości (10 listopada). PiS połączył te obchody z kolejną miesięcznicą katastrofy smoleńskiej.

"Musimy się zapytać czy nasze elity wyciągnęły wnioski z historii, czy to święto jest dzisiaj tylko świętem pamięci, świętem ku uczczeniu tych, którzy kiedyś walczyli i działali czy też może jest także przypomnieniem sprawy, która jest żywa do dziś, sprawy polskiej niepodległości" - powiedział prezes PiS.

Zwolennicy PiS w wigilię Święta Niepodległości. / Newspix / JAKUB NICIEJA

Zdaniem Kaczyńskiego, polskiej niepodległości grozi dziś front ataku na polskość, który podmywa podstawy naszego narodu. "Jest i front drugi, tych którzy dążą do tego, aby polska przestała być suwerennym krajem w jakiejś sfederalizowanej Europie. To dziś tendencja gołym okiem widoczna obecna wśród polskich elit i dominująca w polskich mediach" - podkreślał prezes PiS. I przestrzegał przed przyjęciem roli zagrożonych peryferii w tak skonstruowanej Europie.

Prezes PiS odwoływał się do spuścizny zmarłego brata - Lecha. Jak podkreślał Jarosław Kaczyński, pierwszym krokiem ku budowie silnej Rzeczpospolitej, które zapewni niepodległość i godność Polaków, jest odsunięcie od władzy tych, którzy w te wartości godzą. Zdaniem Kaczyńskiego Polska powinna być silna gospodarczo, moralnie, i militarnie. Powinna także zapewniać polskim rodzinom szanse na posiadanie dzieci.

Obchody Święta Niepodległości organizowane przez PiS rozpoczęły się od mszy świętej za ojczyznę odprawionej w Archikatedrze św. Jana. Ci, którzy nie zmieścili się w kościele oglądali ją na Placu Zamkowym. Potem uczestnicy z prezesem PiS na czele przeszli Krakowskim Przedmieściem pod Pałac Prezydencki, gdzie jak co miesiąc upamiętnili ofiary katastrofy smoleńskiej. "Idziemy ku prawdzie"- mówił Jarosław Kaczyński i podkreślał, że przyjdzie czas na upamiętnienie prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki, tych wszystkich, którzy polegli w Smoleńsku.

Podkreślił też, że niedawna konferencja smoleńska pokazała wiele nowych faktów i badań. "Jesteśmy bliżej prawdy i żadne kampanie tej prawdy nie zmienią"- powiedział Kaczyński. Prezes PiS odwołał się także do słów prezydenta Komorowskiego, o tym, że czas ostudzi emocje i podkreślił, że wszyscy ci, którzy tak uważają - przegrają. "Musimy tu być za miesiąc, za dwa miesiące, za lata i pełnić tą wartę" - powiedział Kaczyński.

Obchody zakończyło przemówienie prezesa Kaczyńskiego pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.