Za droga komunikacja, zbyt duże zadłużenie i rozdęta biurokracja. Tak Przemysław Wipler i Republikanie punktują finanse Warszawy.

Ugrupowanie chce pokazać przed referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy, że miejskie finanse są źle zarządzane. Efektem są między innymi wysokie koszty przejazdu autobusami i tramwajami.

Szef Republikanów Przemysław Wipler uważa, że redukcja zatrudnienia w miejskich spółkach przewozowych doprowadziłaby do redukcji tych kosztów. Zwraca też uwagę, że w samym ratuszu liczba pracowników wzrosła w ostatnich latach z pięciu tysięcy do siedmiu i pół tysiąca. Z kolei spółki przewozowe stały się, zdaniem Republikanów, łupem politycznym. Pracę dostają tam działacze Platformy Obywatelskiej, co generuje dodatkowe koszty.

Działacze stowarzyszenia zwracają też uwagę na wysoki poziom zadłużenia Warszawy. Z ich wyliczeń wynika, że obsługa kosztuje rocznie prawie 460 milionów złotych. Zdaniem Przemysława Wiplera za tę kwotę można podwoić budżet dużej, warszawskiej dzielnicy, albo podwoić liczbę dzieci korzystających z przedszkoli publicznych.

Republikanie zapowiadają, że już niedługo po stolicy będzie jeździł Gronkobus, w którym znajdą się informacje o tym, w jaki sposób jest dziś zarządzana stolica. Konkretnej daty jednak jeszcze nie ustalono. Referendum w Warszawie odbędzie się 13 października.