"Przed Płockiem jest taka ilość kobiet stojących przy drodze, że z całą pewnością ten dochód byłby spory" - powiedziała Julia Pitera.
Jej zdaniem wytyczne, by wliczać do PKB szarą strefę taką jak prostytucja, to spory kłopot.
"Nie wiem jak to robić. Miałby chodzić człowiek, który zbiera podatki z przenośną kasą? Trudno mi to sobie wyobrazić. Ktoś, kto zarządza tymi paniami, mówiło się sutener albo alfons, on by musiał mieć kasę fiskalną? No muszę powiedzieć, że jest to zadziwiające" - stwierdziła Pitera.
Komentarze(11)
Pokaż:
Pitera,dawaj dziwko do ogiera,
Komentując najnowsze reformy w MEN, a mianowicie wyrzucenie z listy lektor takich klasycznych pozycji jak "Pan Tadeusz" czy "Trylogia", publicysta mówi:
Kolejne decyzje, jakie podejmuje ta pani, która (...) nie powinna być nawet wicedyrektorem w szkole podstawowej, a co dopiero ministrem, pokazują, że polska oświata idzie nie tyle w kierunku oświecania kogokolwiek, ile w kierunku budowania szkoły według Kiepskich. Absolwent tej nowej szkoły (zabawmy się na moment w stworzenie sylwetki absolwenta szkoły minister Szumilas) ma mieć aspiracje na poziomie Ferdynanda Kiepskiego, a wiedzę na poziomie Waldusia.
Wszelkimi sposobami pleni się też w szkole zainteresowanie ucznia polską tradycją czy kulturą:
Efekt jest zaś taki, że nasze dzieci (...), stracą zdolność rozumienia sporej części naszej tradycji kulturowej. (...) I może, aż strach to powiedzieć, właśnie o to chodzi, by uformować w szkołach ludzi pozbawionych korzeni, zdepolonizowanyc
POLSKOŚĆ TO NIENORMALNOŚĆ ,,,herr tusk