"Rzeczpospolita" dotarła do raportu śledczych, w którym opisane zostały powody samobójstwa gen. Sławomira Petelickiego. Zdaniem śledczych twórca jednostki specjalnej GROM chciał „odejść honorowo", bo jego krytyka władz po katastrofie smoleńskiej zniechęcała dziennikarzy i miał kłopoty w interesach.

Śledczy nie znaleźli listu pożegnalnego.

Śledczy odrzucili jako przyczynę kłopoty małżeńskie. Według żony impulsem nie mogła też stać się sprzeczka, bo do takiej nie doszło. Wykluczono też problemy zdrowotne.

Prokurator wskazuje, że na kilka lat przed śmiercią znacznie spadły dochody generała. Jednak z zeznań rodziny wynika, że nie mieli problemów finansowych, a „osiągane dochody pokrywały ich wydatki".

Zdaniem śledczych generał mógł mieć poczucie odstawienia na boczny tor. Wskazują na to przesłuchania znajomych.

Petelicki krytykował rząd Donalda Tuska za zaniedbania po katastrofie smoleńskiej, ujawnił też SMS, który 10 kwietnia miało rozesłać kierownictwo PO. Według świadków „zdecydowane sądy polityczne" po katastrofie sprawiły, że „przestał być zapraszany do mediów tak często jak wcześniej".