Tylko ustawa może uregulować problem in vitro - tak uważa ekspert ministerstwa zdrowia, ginekolog profesor Waldemar Kuczyński z Białegostoku. Jak informuje Gazeta Wyborcza, nasz rząd dostał 2 miesiące na powiadomienie, co zrobił, aby rozwiązać kwestię zapłodnienia pozaustrojowego. Jeśli Polska nie spełni ultimatum, może mieć sprawę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

Profesor Waldemar Kuczyński w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową podkreślił, że przygotowany przez resort program leczenia niepłodności metodą in vitro nie rozwiązuje problemu wdrożenia unijnej dyrektywy o warunkach pobierania i przechowywania ludzkich narządów, tkanek i komórek.

Profesor Kuczyński przypomniał, że od lat podejmowane były próby stworzenia ustawy, która dostosowałaby polskie prawo do unijnych przepisów.

W październiku premier Donald Tusk zapowiedział, że zapłodnienie in vitro będzie refundowane od lipca tego roku. Dzięki specjalnemu programowi ministerstwa zdrowia z dofinansowania będzie mogło skorzystać 15 tysięcy par, nie tylko małżeństw. Zabieg ma być dostępny dla kobiet od 18 do 40 roku życia, które mają udokumentowane roczne leczenie niepłodności innymi metodami.