Kilkadziesiąt osób stanęło w długiej kolejce, przed budynkiem administracji prezydenta Rosji. Każdy przyniósł kartkę z prośbami i żądaniami. Chcą, aby Władimir Putin powstrzymał represje wobec opozycji.
Domagają się uwolnienia więźniów politycznych i śledztwa w sprawie śmierci opozycjonisty, Aleksandra Dołmatowa. Ten były konstruktor rakiet, kilka miesięcy temu uciekł do Holandii. Twierdząc, że jest nękany przez służby specjalne, poprosił o azyl. Holendrzy odmówili. Dołmatow popełnił samobójstwo. Jednak jego koledzy nie wierzą w taką wersję.