W połowie ubiegłego tygodnia w siedzibie ABW doszło do groźnej eksplozji, która mogła zakończyć się tragicznie. W szafie pancernej przez kilka miesięcy przetrzymywany był niezabezpieczony materiał wybuchowy przejęty w trakcie jednej z akcji ABW - pisze wprost.

Z uzyskanych przez „Wprost” informacji wynika, że do eksplozji doszło w jednym z pokoi Departamentu Postępowań Karnych ABW. Jedna z funkcjonariuszek Agencji otworzyła szafę pancerną, w której znajdował się m.in. niezabezpieczony materiał wybuchowy zarekwirowany przez agentów ABW w czasie akcji sprzed kilku miesięcy. Po otwarciu szafy przez funkcjonariuszkę doszło do eksplozji. Nikomu nic się nie stało.

Zastępca wiceszefa ABW miał nakazać funkcjonariuszom milczenie, w przypadku pytań mieli odpowiadać, że pożar i wybuch były elementem ćwiczeń.