Bańkowicz poinformował, że Rada przyjęła takie stanowisko wobec skargi przekazanej jej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
SDP poinformowało REM, że Dąbrowa dla prywatnej firmy handlującej alkoholem prowadził w Poznaniu w jeden z majowych weekendów festiwal wina, a w ulotkach przedstawiono go jako dyrektora i redaktora naczelnego Programu I Polskiego Radia.
"Kamil Dąbrowa nie widział konfliktu interesów w tym, że jako szef publicznej rozgłośni reklamował imprezę prywatnej firmy i to pod patronatem konkurującego z Radiową Jedynką Radia PIN" - czytamy w stanowisku Rady.
"Zdaniem REM dyrektor Kamil Dąbrowa przekroczył granice etyki zawodowej. Postąpił wbrew zasadom obowiązującym w Polskim Radiu" - dodał Bańkowicz.
Zasady te określają trzy uchwały zarządu publicznego radia - z 2004, 2005 i 2007 r. "Według tych uregulowań dziennikarzom nie wolno uczestniczyć w reklamie (promowanie jakiegokolwiek produktu jest przecież jego reklamą) ani też współpracować z prywatnymi radiostacjami, które z natury rzeczy są konkurencją dla radia publicznego" - podkreśliła Rada w swoim stanowisku.
O sprawie pisał m.in. Presserwis, któremu Dąbrowa mówił, że nie widzi nic niewłaściwego w swoim udziale w imprezie. Zapewnił, że nie wziął za to pieniędzy, a jego udział w imprezie był tylko koleżeńską przysługą - właściciel firmy organizującej festiwal to jego przyjaciel. Dąbrowa zaznaczył, że uzyskał zgodę na prowadzenie imprezy od prezesa radia - Andrzeja Siezieniewskiego.
Pytany o tę sprawę Siezieniewski potwierdził. Dodał jednak, że być może popełniono błąd, iż Dąbrowa został przedstawiony na imprezie z funkcji, którą pełni w Polskim Radiu.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać stanowiska dyr. Dąbrowy.