Akcja ratunkowa nabrała tempa w weekend, w związku z prognozowanym załamaniem pogody. Gdyby doszło do przełamania kadłuba, do wody dostałoby się 1,7 tys. ton paliwa - twierdzą władze.
"Istnieje naprawdę poważne ryzyko dużych szkód; nie mamy w tej sprawie żadnych złudzeń. To dlatego pracujemy 24 godziny na dobę, żeby wypompować paliwo" ze statku - powiedział Bruce Anderson z władz morskich.
Z 236-metrowej jednostki, pływającej pod banderą liberyjską, ewakuowano już całą załogę.
W akcję ratunkową zaangażowanych jest ok. 200 ludzi; 300 żołnierzy pozostaje w stanie gotowości na wypadek konieczności oczyszczania plaż.
Kontenerowiec osiadł na rafie u wybrzeży miasta Tauranga, na Wyspie Północnej, w środę.