Przyszłe pokolenia mogą powtórzyć błędy swoich poprzedników, jeśli ofiary totalitaryzmów nie będą dostatecznie upamiętnione - głosi deklaracja przyjęta we wtorek przez uczestników konferencji z okazji Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.

Wzięli w niej udział przedstawiciele resortów sprawiedliwości oraz instytutów pamięci narodowej kilkunastu europejskich państw. Uroczystość, zorganizowana w Muzeum Powstania Warszawskiego, była jednym z przedsięwzięć polskiej prezydencji.

"Zbrodnie reżimów totalitarnych w Europie, bez względu na ich rodzaj i ideologię, powinny być uznane i potępione" - podkreślono w deklaracji. "Niedostateczne upamiętnienie może sprawić, iż przyszłe pokolenia mogą powtórzyć błędy swoich poprzedników" - przestrzega deklaracja.

Sygnatariusze zadeklarowali wsparcie dla ofiar reżimów totalitarnych. Dokument wzywa też do rozliczenia winnych zbrodni popełnionych w imię totalitarnych reżimów. "Zapewniamy, że ich cierpienie nie popadnie w zapomnienie, ich prawa będą uznane, a sprawcy zostaną postawieni przed wymiarem sprawiedliwości" - głosi dokument.

"Deklaracja warszawska to jednoznaczna ocena wszystkich państw Unii Europejskiej, że musimy zrobić absolutnie wszystko, aby nigdy żaden totalitarny reżim, autorytarny system nie odrodził się w państwach tworzących jedną wielką europejską rodzinę" - powiedział po podpisaniu dokumentu minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

"Wiek XX był wiekiem dwóch totalitaryzmów. One ideologicznie były różne, ale sposób funkcjonowania był podobny"

Poinformował też, że on i jego zastępcy wystosowali ponad 300 wniosków do odpowiednich sądów wojskowych i powszechnych o uchylenie wyroków na osoby skazane za działalność niepodległościową po II wojnie światowej i o ich rehabilitację. Kolejnych 200 wniosków jest gotowych, następne są przygotowywane. Pierwsze dwa z tak przygotowanych wystąpień zostały rozpatrzone, a wyroki unieważnione.

Kwiatkowski przyznał, że taka możliwość była już wcześniej i rodziny ofiar mogą występować o rehabilitację bliskich na mocy ustawy z 1989 r. Dodał, że wnioski przygotowane w MS dotyczą przypadków, gdy nie było nikogo, kto mógłby wystąpić do sądu.

"Nie chcieliśmy o tym wcześniej informować, nie mając pierwszych decyzji sądu unieważniających wyroki śmierci sądów wojskowych, na podstawie wniosków ministra sprawiedliwości. Pierwsze zostały już rozpatrzone, pierwsze dwa wyroki uchylone, mamy unieważnienie wyroków, pierwsze ofiary zostały zrehabilitowane" - powiedział.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz mówił o piętnie, jakie odcisnęły na Europie nazizm i komunizm. "Wiek XX był wiekiem dwóch totalitaryzmów. One ideologicznie były różne, ale sposób funkcjonowania był podobny" - powiedział Borusewicz.

"Tysiące zbrodniarzy zostało skazanych w licznych procesach przeprowadzonych w kilkunastu krajach"

"To jest normalne, że pamięć ludzka wypycha z siebie to, co było najstraszniejsze. Ale to nie oznacza, że my, politycy, powinniśmy o tym zapominać. To nie oznacza, że naukowcy o tym powinni zapominać: historycy, politologowie, socjologowie" - podkreślił Borusewicz.

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding za wspólny obowiązek obywateli państw Unii uznała podtrzymanie pamięci "o mrocznej przeszłości", aby nie dopuścić do powtórzenia się dyktatur. "Reżimy totalitarne są zaprzeczeniem ludzkiej godności, poszanowania prawa; większość krajów UE doświadczyła takiej tragicznej przeszłości" - powiedziała w przesłaniu wideo do uczestników konferencji.

Prezes IPN Łukasz Kamiński mówił o ukaranych zbrodniarzach komunistycznych i nazistowskich. "W przypadku reżimu narodowosocjalistycznego na pierwszy rzut oka liczby robią wrażenie. Tysiące zbrodniarzy zostało skazanych w licznych procesach przeprowadzonych w kilkunastu krajach" - powiedział prezes IPN.

Zaznaczył, że w porównaniu z faktyczną liczbą nazistowskich zbrodniarzy to i tak niewiele, a "w przypadku zbrodni komunistycznych odsetek ten jest znacznie niższy" - podkreślił. Według szefa IPN po kilkudziesięciu latach od zbrodni często panuje niesłuszne przekonanie, że zbrodniarzy nie warto już rozliczać.

Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych został ustanowiony w czerwcu bieżącego roku

W dyskusji przedstawiciele resortów sprawiedliwości, instytutów pamięci i ambasad mówili, że pamięci o zbrodniach muszą towarzyszyć instrumenty prawne mające uniemożliwić recydywę totalitaryzmów.

"Nie ma tutaj prostych rozwiązań populistycznych. Musimy trzymać się rozwiązań demokratycznych" - podkreślał minister sprawiedliwości Estonii Kristen Michal. "Naszym celem powinna być ochrona pamięci i zapobieżenie podobnym zbrodniom w przyszłości" - powiedziała Purificacion Morandeira Carreira z hiszpańskiego resortu sprawiedliwości.

Po południu uczestnicy obchodów złożyli wieńce przed pomnikami: powstania warszawskiego, poległych i pomordowanych na Wschodzie oraz bohaterów getta.

Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych został ustanowiony w czerwcu bieżącego roku z inicjatywy ministrów sprawiedliwości państw UE i był obchodzony po raz pierwszy. W ten sposób Unia upamiętniła 23 sierpnia - rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow - i ofiary reżimów totalitarnych. UE zaapelowała o podjęcie i wsparcie inicjatyw edukacyjnych i informacyjnych skierowanych do społeczeństwa, dotyczących reżimów totalitarnych.