Szef MON Bogdan Klich w radiu TOK FM o rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Libią.

"Wydawało się, że tej rezolucji nie będzie. Ona przychodzi trochę późno, natomiast daję szansę społeczności międzynarodowej na interwencję z powietrza, bo nikt o zdrowych zmysłach nie rozpatruje interwencji lądowej (...). Koniec planowania nie oznacza decyzji politycznej.

Decyzja polityczna jest jeszcze przed NATO i będą ją musieli podjąć tak, albo nie ambasadorowie NATO akredytowani w Brukseli (...) Decyzja prawdopodobnie zapadnie dzisiaj, najpóźniej jutro dlatego, że czas jest naglący. Tak na dobrą sprawę jutro może być już za późno.

NATO ma problem z ruchem powstańczym, bo nie bardzo wie jak go czytać. (...) Także my mamy obawy kogo reprezentuje, to był jeden z tych czynników, który powstrzymywał NATO przed przyspieszeniem owego planowania".