PiS przygotowało wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie szefa MSZ Radosława Sikorskiego za sformułowania, jakich użył on w środowym wystąpieniu w Sejmie. Jesteśmy oburzeni, że zarzuca się nam, iż nie rozumiemy, co to honor i patriotyzm - argumentuje PiS.

Szef MSZ przedstawiał w środę w Sejmie informację o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2011 r. Zwracając się w kierunku ław, w których siedzieli posłowie PiS, mówił: "tym, którzy za najwyższy stopień patriotyzmu uważają oskarżanie rządu wyłonionego w demokratycznych wyborach o służalstwo wobec obcych, o kondominium, bifinlandyzację, o zaprzaństwo i zdradę mówię: opamiętajcie się".

Podkreślał, że patriotyzm to nie "ciemne insynuacje lub chełpliwe mowy" oraz że "największym patriotą nie jest ten, kto najwięcej o patriotyzmie mówi, ale ten, kto coś dla Polski realnie czyni".

"Byliśmy oburzeni tym, że pan minister Sikorski (...) próbuje zarzucać nam, że nie jesteśmy patriotami, że powinniśmy się patriotyzmu uczyć, że nie rozumiemy pojęcia honor, że jesteśmy ugrupowaniem, które szkodzi polskiej polityce zagranicznej" - powiedział w czwartek poseł PiS Zbigniew Girzyński.

Sikorski 1/3 swojego wystąpienia poświęcił PiS-owi

Jego zdaniem sformułowania te są niedopuszczalne i skandaliczne. Polityk wyraził zdziwienie, że szef dyplomacji 1/3 swojego wystąpienia poświęcił jego ugrupowaniu.

Na uwagę, że w przemówieniu Sikorskiego nazwa PiS nie padła ani razu Girzyński odpowiedział, że siedział w ławach poselskich i widział do kogo zwracał się szef MSZ. "Każdy, kto jest chociaż odrobinę inteligentny wiedział, że mówi to do nas" - oświadczył poseł.

Jak zaznaczył, komisja etyki ma cały szereg środków do tego, żeby ukarać ministra za jego słowa.

Wniosek ma być złożony jeszcze w czwartek; jest już gotowy, czeka jeszcze na podpis szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka.