Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wygrał prawybory i został kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Komorowski uzyskał 68,5 proc. głosów, a jego rywal w prawyborach szef MSZ Radosław Sikorski 31,5 proc.

"Siły światła wyłoniły swojego kandydata przeciwko siłom ciemności. Jest fantastycznie, wygrał dobry człowiek, a dla członków PiS jest to apel, aby opuszczali PiS jak najszybciej, bo jak widać czyściec trwa dość długo" - mówił dziennikarzom Janusz Palikot.

Zapowiedział, że od tej chwili będzie znów występował w mediach (milczał do czasu ogłoszenia wyników).

Poinformował też, że będzie "kreował" część kampanii Komorowskiego. Wyrazi nadzieję, że kampanią pokieruje Sławomir Nowak, bo - jego zdaniem - to będzie dobre połączenie.

Nowak powiedział, że nie wyklucza, iż stanie na czele kampanii Komorowskiego, ale - jak zastrzegł - żadne decyzje jeszcze nie zapadły. "Musimy się zastanowić z premierem i marszałkiem, jak to wszystko zorganizować. To potwornie stresująca i ciężka praca, mam już parę kampanii za sobą" - zaznaczył.

"Komorowski od początku był faworytem prawyborów"

Jarosław Gowin, który popierał Sikorskiego, podkreślał, że Komorowski od początku był faworytem prawyborów. "Ważne, że walka była uczciwa i zakończyła się w stylu, jakiego byliśmy dzisiaj świadkami". Przyznał, że za "lekką porażkę" uznaje frekwencję prawyborczą.

Gowin podkreślał, że prawybory to "kompletnie nowa jakość w polskiej polityce", a inne partie będą musiały wprowadzić w swoich formacjach "elementy wewnątrzpartyjnej demokracji". "Polska demokracja po tych prawyborach będzie inna, mimo wszystko lepsza" - dodał.