Odpowiedzialne za bezpieczeństwo Białego Domu służby Secret Service wszczęły śledztwo w tej sprawie.

"Z pierwszych ustaleń wynika, że zidentyfikowano jeden punkt kontrolny, który nie dopełnił procedury sprawdzenia, czy para figurowała na liście zaproszonych gości" - powiedział agent Secret Service Edwin Donovan.

Michaele and Tareq Salahi z Wirginii "przeszli jednak przez bramki kontrolne i inne procedury bezpieczeństwa", tak jak pozostałych ponad 300 zaproszonych gości - zapewnił Donovan.

"Washington Post" pisze, że para zabiega o udział w jednym z telewizyjnych reality shows.

Donovan nie ujawnił, jak długo małżeństwo przebywało w Białym Domu.

5199680