Zarzucił jednocześnie Klausowi "wynajdywanie trudności" dla ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, zatwierdzonego już przez obie izby czeskiego parlamentu.
"Nie zamierzamy zmieniać Trakatau Lizbońskiego, został zatwierdzony przez czeski parlament (tzn. Izbę Poselską) i przez czeski Senat w ścisłym brzmieniu, w jakim zatwierdzili je wszyscy, 27 państw (członkowskich UE), w tym ten kraj" - powiedział Kouchner.
"Nie mam wątpliwości, że prezydent Klaus zamierza wynaleźć wiele dalszych trudności, ale sądzę, że naród czeski akceptuje, iż jego przedstawiciele głosowali i mówili za każdym razem Traktatowi "tak" bez zmieniania choćby jednego słowa, i to wpłynie na niego wystarczająco, by wreszcie to zrobił" - dodał szef francuskiej dyplomacji.
Premier sprawującej obecnie rotacyjne przewodnictwo UE Szwecji Fredrik Reinfeldt oświadczył w czwartek po rozmowie telefonicznej z Klausem, iż czeski prezydent uzależnia swą zgodę na podpisanie Traktatu Lizbońskiego od "dodania do niego dwóch zdań, odnoszących się, jak rozumiem, do Karty Praw Podstawowych".