Ponad 40 dziennikarzy, w tym telewizji Biełsat, zostało zatrzymanych w niedzielę przed i podczas akcji protestacyjnych w różnych miastach kraju – wynika z danych zgromadzonych przez niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

Najwięcej reporterów – 25 osób – zatrzymano w Mińsku. Było wśród ich czworo dziennikarzy rosyjskiej agencji państwowej TASS - troje zatrzymano dwukrotnie, za każdym razem zwalniając bez spisania protokołu.

Wśród innych zatrzymanych w stolicy znaleźli się dziennikarze agencji BiełaPAN, gazety internetowej Nasza Niwa i pisma „Nowy Czas”, portali TUT.by i Onliner, tygodnika „Biełorusy i Rynok”, dziennika „Komsomolskaja Prawda w Biełorussii”. Zatrzymano również korespondenta rosyjskiej agencji RIA-Nowosti i troje dziennikarzy państwowej agencji białoruskiej BiełTA.

W Grodnie zatrzymano 5 dziennikarzy, z których czworo już zwolniono, a w Witebsku czworo, w tym dwoje telewizji Biełsat – Zmiciera Kazakiewicza i Wiaczasłaua Łazaraua.

Inne miasta, w których doszło do zatrzymań dziennikarzy, to Mohylew, Homel i Brześć.

Niedziela była kolejnym dniem protestów, które wybuchły po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych danych Alaksandr Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów. (PAP)