Trzech pierwszych bułgarskich pacjentów zostało wyleczonych z koronawirusa i opuściło w sobotę szpitale - poinformował szef Krajowego Sztabu Operacyjnego prof. Wencisław Mutafczijski.

Dwoje pacjentów leczonych było w szpitalu w Plewenie w środkowej Bułgaii a jeden w Sofii. U wszystkich stwierdzono Covid-19. Leczono ich preparatami stosowanymi przy zapaleniu płuc. Cała trójka zostanie teraz objęta 30-dniową kwarantanną w domu.

W kraju, w ostatniej dobie stwierdzono 30 nowych przypadków zakażenia. Obecnie jest ich 142, poinformował Mutafczijski, 59 proc. z nich to mężczyźni. Umieralność w Bułgarii dotychczas wynosi 2,1 proc. Łącznie do tej pory na koronawirusa zmarły trzy osoby.

Jednocześnie w kraju weszły w życie bardziej rygorystyczne ograniczenia przeciw rozprzestrzenianiu się choroby Covid-19. Od 8:00 do 10:30 rano sklepy żywnościowe i apteki obsługują wyłącznie ludzi po sześćdziesiątce. Duże miasta praktycznie zamknięto i ludzie wjeżdżający i wyjeżdżający powinni być w stanie uzasadnić cel podróży. Może to być powrót do domu, praca lub względy medyczne. Na tymczasowych przejściach na obrzeżach miast od rana utworzyły się duże kolejki. Kontrola przebiega bardzo wolno.

Wicepremier i minister obrony Krasimir Karakaczanow w wywiadzie telewizyjnym prognozował, że stan nadzwyczajny zostanie przedłużony. Ten wprowadzony teraz potrwa do 13 kwietnia.

Jednocześnie polityk uspokoił obywateli, by nie bali się udziału wojska w zagwarantowaniu przestrzegania przepisów stanu nadzwyczajnego. „Nie wprowadzimy czołgów na ulicy” – mówił. Dodał, że wojsko obecnie trenuje organizację szpitali polowych. W piątek taki szpital z liczbą 500 łóżek powstał w ciągu około trzech godzin w największej hali sportowej w Sofii.

W sobotę po długiej namowie ze strony władz medycznych i MSW cerkiew prawosławna odstąpiła od stanowiska utrzymywania wielkanocnego harmonogram nabożeństw i wezwała wiernych do modlitw w domu. Cerkwie jednak nie będą zamykane.