Jesteśmy gotowi do startu w wyborach prezydenckich; u nas nie ma rozgrywek wewnętrznych, jest natomiast determinacja i chęć walki o Polskę wspólnotową, w której każdy ma swoje miejsce – podkreślał w piątek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Przyjechał on w piątek do Nowej Soli m.in., by poprzeć Mirosława Olejniczaka z PSL, który ma zostać kandydatem KWW Koalicja Polska na prezydenta tego miasta. Przedterminowe wybory odbędą się 5 stycznia 2020 r. i są konsekwencją wyboru na senatora Wadima Tyszkiewicza, który rządził Nową Solą od 2002 r.

Kosiniak-Kamysz mówił o zbliżających się wyborach prezydenckich, ale - jak zaznaczył - zanim do nich dojdzie dobędą się wybory prezydenta Nowej Soli. "Założyliśmy komitet Koalicji Polskiej (...) to jest potwierdzenie budowania umiarkowanego centrum. Ono już dzisiaj jest. Nie trzeba budować nowego, trzeba tylko wzmocnić to nasze umiarkowane centrum" – powiedział prezes PSL.

Przedstawił Olejniczaka i zachęcał mieszkańców Nowej Soli do pójścia na wybory. Ocenił, że przedterminowe wybory nie są „sprawą łatwą”, gdyż nie towarzyszy im ogólnopolska kampania. „Więc trzeba się mobilizować. Odpowiedzialność za małą ojczyznę wymaga udziału w tych wyborach. Czasu jest niewiele, więc na pewno trzeba się spieszyć i zrobić wszystko, żeby frekwencja była jak najlepsza” – podkreślał Kosiniak-Kamysz.

O determinacji mówił też w kontekście wyborów prezydenckich. Zaznaczył, jeździ po kraju rozmawia o najlepszych pomysłach na prezydenturę.

„Uważam, że podstawą jest budowanie wspólnoty między Polakami. Dzisiaj nie ma tej wspólnoty. Za chwilę będą święta i w wielu rodzinach te kłótnie, spory polityczne spowodowały już taką wyrwę w świątecznych stołach i emocje są rozgrzane do czerwoności, że musi być prezydent, który to uspokoi. Uspokoi atmosferę w Polsce, będzie budował jedność” – powiedział lider PSL.

Według niego, Polska może być jeszcze lepszym krajem do życia dla wszystkich, którzy mają wielkie ambicie, a takie – jak mówił - mają Polacy.

„Druga sprawa to jest samodzielność. To nam doskwiera od pięciu lat. Po prostu mamy prezydenta, który nie jest kreatorem rzeczywistości, tylko jest wykonawcą - czasem można powiedzieć nawet niestety podwykonawcą - poleceń prezesa Kaczyńskiego" - ocenił Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że "jedyne czym się prezydent powinien kierować jest wola narodu, a nie wola jakiekolwiek prezesa największej nawet partii w Polsce czy gdziekolwiek indziej".

Na początku konferencji w Nowej Soli prezes PSL złożył kondolencje rodzinie Janusza Dzięcioła, który w piątek zginął w wypadku. Przypomniał, że Janusz Dzięcioł był posłem, szefem Straży Miejskiej w Grudziądzu, człowiekiem znanym w programów telewizyjnych, a w tegorocznych wyborach parlamentarnych kandydował z listy PSL-Koalicji Polskiej.

„Jest to smutna informacja. Wspominamy go w naszych słowach, w naszych myślach i w pamięci modlitewnej. Wyrazy współczucia i szacunku dla całej rodziny, dla wszystkich, których osierocił w jakiś sposób” – powiedział Kosiniak-Kamysz.