Rzecznik MW na środowej konferencji prasowej w Warszawie pokazał zdjęcia, na których jego zdaniem, "widać bardzo wyraźnie, jak członek straży KOD, usiłuje kopać jednego z kontrmanifestantów". "Nasi ludzi usiłują go przed tym powstrzymać" - podkreślił. "Na podstawie tych zdjęć przedstawiciele KOD powinni mieć postawione zarzuty" - uważa Pławski. Jak dodał, zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych przez Komitet Obrony Demokracji są zmanipulowane.
"Nasi działacze bronili jednego z kontrmanifestantów, ponieważ spotkał się z agresywnymi działaniami ze strony KOD-u. Ważne, by dowieść, że działacze Młodzieży Wszechpolskiej nie dopuścili się żadnej napaści na członka KOD" - przekonywał Pławski.
We wtorek szefowa Prokuratury Rejonowej Radom - Wschód Urszula Zajkowska poinformowała PAP, że wobec trzech młodych mężczyzn podejrzanych o pobicie działacza KOD w Radomiu zostały zastosowane dozory policyjne. Prokurator wyjaśnił, że w związku z zastosowaniem tego środka zapobiegawczego mężczyźni będą musieli się zgłaszać w wyznaczone dni na policję. Wcześniej usłyszeli zarzuty pobicia działacza KOD na sobotniej manifestacji w Radomiu. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
"Mimo postawienia przez prokuraturę zarzutów trzem manifestantom, pragnę zaznaczyć, że w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności. Dlatego twierdzenie jakoby nasi działacze pobili członka KOD-u są insynuacją. Zbada to niezależny sąd" - mówił Pławski.
Jego zdaniem, jeżeli dojdzie do procesu oskarżonych członków MW, "będzie to proces polityczny". "W normalnej sytuacji, gdyby to nie miało podtekstu politycznego, prawdopodobnie nikt by zarzutów nie usłyszał - uważa rzecznik MW.
Jak dodał, "sytuacja jest rozwojowa". "O wszelkich działaniach prawnych, które będziemy w tym wypadku wykonywali, będziemy informowali na bieżąco" - podkreślił rzecznik MW.
W sobotę grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD-u zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca’76. Młodzi ludzie wykrzykiwali hasła m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami.
W pewnym momencie doszło do bójki pomiędzy przedstawicielami obydwu stron. Przedstawiciele KOD-u informowali potem na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić swojego kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela KOD-u.
W związku z sobotnią manifestacją KOD został odwołany komendant miejski policji w Radomiu podinsp. Piotr Kostkiewicz.