Koło poselskie Unia Europejskich Demokratów zwróci się do marszałka Sejmu z prośbą o przeprowadzenie w Sejmie pilnej debaty nt. polityki rządu dotyczącej Unii Europejskiej - poinformował w poniedziałek Michał Kamiński (UED).

"Koło poselskie Europejskich Demokratów zwróci się dzisiaj do marszałka Sejmu, a także do innych partii opozycyjnych, z prośbą o pilną debatę europejską na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - poinformował na konferencji prasowej w Sejmie poseł UED Michał Kamiński.

Wniosek UED ws. debaty jest związany ze słowami ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który powiedział w poniedziałek w TVN24, że podczas głosowania na szczycie UE w Brukseli, na którym przywódcy państw UE dokonali wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej doszło do fałszerstwa. Zdaniem Waszczykowskiego fałszerstwo miałoby polegać na niedopuszczeniu polskiego kandydata, i nie zastosowaniu procedury głosowania. Dodał, że polski rząd posiada ekspertyzy, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego.

"Co oznacza dzisiejsze powiedzenie ministra spraw zagranicznych, że wybór Donalda Tuska jest nielegalny? To oznacza de facto podważenie, funkcjonowania najważniejszych organów Unii Europejskiej. Będziemy pytać rząd w tej debacie, jeśli do niej dojdzie, jakie konsekwencje w związku z tym, niesie to za sobą dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej" - podkreślił Kamiński.

Jego zdaniem należy zadać pytanie, czy rząd PiS, chce wyprowadzić Polskę z UE. "W tej kwestii rząd wysyła bez przerwy sprzeczne sygnały. Z jednej strony słyszymy, że rząd PiS chce być w Unii, ale chce tą Unię zmieniać, ale coraz częściej działania tego rządu, czego dziś jesteśmy już świadkami ponad wszelką wątpliwość, każą zadać pytanie: czy rząd Prawa i Sprawiedliwości, chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej" - podkreślił poseł.

W jego ocenie, debata w Sejmie, pozwoliłaby poznać "realną politykę europejską tego rządu". "Uważamy, że sytuacja dojrzała do tego, aby Sejm polski poznał prawdziwe intencje rządu Beaty Szydło, rządu Jarosława Kaczyńskiego de facto w sprawie naszej obecności w Unii Europejskiej" - dodał.

"Chyba, że ten rząd powie po prostu, że minister Waszczykowski nie kontroluje tego co mówi i wyciągnie z tego wnioski. Być może jest to najlepsze rozwiązanie abyśmy nie musieli naszym partnerom z zagranicy tłumaczyć, co miał na myśli polski minister spraw zagranicznych" - podkreślił Kamiński. (PAP)