Kandydatowi prawicy w wyborach prezydenckich we Francji Francois Fillonowi postawiono we wtorek rano zarzuty sprzeniewierzenia środków publicznych poprzez fikcyjne zatrudnianie rodziny z budżetu parlamentu i otwarto formalne śledztwo przeciwko niemu.

Informację tę, podaną przez tygodnik satyryczny "Le Canard enchaine" na Twitterze, potwierdziła prokuratura - podał Reuters.

"Le Canard Enchaine" 25 stycznia podał, że Penelope Fillon zarobiła ponad 830 tys. euro za wieloletnią pracę jako asystentka parlamentarna męża, a potem jego następcy, oraz za współpracę z pewnym pismem literackim. Na rzeczywiste świadczenie tej pracy nie ma dowodów. Potem poinformowano, że na podobnej zasadzie zatrudnione były dzieci Fillona.

Sprawa poważnie zaszkodziła kandydatowi prawicy i osłabiła jego szanse na prezydenturę; obecnie za faworyta uchodzi centrysta Emmanuel Macron, który według najnowszych sondaży ma w drugiej turze pokonać kandydatkę skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen.

Wybory odbędą się na przełomie kwietnia i maja br.