Jeśli się przyjrzymy wypowiedziom premier Beaty Szydło i wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego w sprawach ściśle europejskich, to to stanowisko jest bardzo podobne do linii szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska - uważa europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski.

Ochrona granic zewnętrznych, realizm ws. imigracji, stawka na bezpieczeństwo Europy, podtrzymanie sankcji wobec Rosji - to dziedziny, w których stanowiska Donalda Tuska i premier Beaty Szydło są wspólne - powiedział Kazimierz Michał Ujazdowski w poniedziałek w TVN24.

Na pytanie, czy szef Rady Europejskiej zaczął mówić głosem Beaty Szydło, Ujazdowski powiedział, że nie. "Te rzeczy stały się równolegle, ale w zasadniczych kwestiach stanowisko Donalda Tuska jest absolutnie zbieżne ze strategicznym polskim podejściem" - uważa europoseł.

Mała złośliwość czy może coś więcej? - pytał prowadzący program po zacytowaniu wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu "Do Rzeczy", w którym prezes PiS powiedział m.in.: "Trzeba powiedzieć, że Donald Tusk jest nadzwyczaj wybitnym politykiem, skoro po dwóch latach o poparcie dla niego musi zabiegać Angela Merkel"."

"To jest taka złośliwość, za którą opatrzność każe, bo jest ona bezproduktywna - ocenił Ujazdowski. - Byłoby zupełnie niedorzeczne, żeby polski rząd podważał kandydaturę swojego obywatela na stanowiska szefa Rady Europejskiej w sytuacji, w której nie ma nic w zamian". W jego opinii w tej sytuacji nie chodzi o pozycję Donalda Tuska, ale zdolności na przyszłość. "O uniknięcie sytuacji, w której za trzy, za pięć lat nasi partnerzy europejscy powiedzą: nie warto wam dawać kluczowych stanowisk, bo sami siebie podważacie" - wyjaśnił.

Zapytany o to, z czego wynika retoryka Kaczyńskiego dotycząca Tuska i czy jest to problem psychologiczny, odpowiedział: "Ja jestem prawnikiem, nie psychologiem. Być może jest to problem psychologiczny, ale jest to złe dla kraju. Nawet najbardziej intensywny konflikt wewnętrzny nie powinien być przenoszony na arenę międzynarodową". Jak mówił, dojrzałe narody europejskie załatwiają swoje sprawy we własnym domu, a są solidarne na płaszczyźnie międzynarodowej, natomiast prowadzona "retoryka jest destrukcyjna dla Polski".

Na pytanie, czy w czasie wtorkowego spotkania Kaczyńskiego z Merkel prezes PiS, w zamian za poparcie Tuska w ubieganiu się o fotel przewodniczącego Rady Europejskiej na drugą kadencję, będzie "chciał coś ugrać", Ujazdowski powiedział: "Nie sądzę, żeby taka transakcja stawała rozmowach".